Popularne kąpielisko Stogi w Gdańsku Wittke Max

Max Wittke
"Popularne kąpielisko Stogi w Gdańsku"

 

Proponujemy państwu zapoznanie się z obszernymi fragmentami publikacji zawierającej krótką historię Stogów i przetłumaczonej na jęz. polski:
Wittke Max: Volksbad Heubude. 25 Jahre Städtisches Seebad. Danzig: Danziger Verlags-Gesellschaft m.b.H. (Paul Rosenberg), 1939.

1 kwietnia 1939 r. miejscowość Stogi obchodziła 25-lecie włączenia w obręb administracyjny Gdańska, dzięki czemu stała się miejskim kąpieliskiem nadmorskim.

O nazwie Stogi – Heubude i początkach osady.

Nazwą „Bude” określano w czasach średniowiecza, zarówno w miastach, jak i na wsi, niewielki budynek gospodarczy lub warsztat rzemieślniczy, który służył osobom tam pracujących jako przejściowe lub stałe miejsce zamieszkania. Ponieważ przy tych budynkach zaczęli gromadzić się z biegiem czasu inni osiedleńcy, powstałe w ten sposób osady przyjęły nazwy wywodzące się od tychże pierwszych miejsc zamieszkania (1).

Stogi – po niem. Heubude (Heu = siano) – oznaczają faktycznie „Grashof”, tj. trawiaste (sienne, łąkowe) gospodarstwo i miejsce przechowania zapasów siana. Podobne „Grashofy” leżały na terenach nizinnych, czego przykładem są chociażby Stogi koło Malborka. Były one rozległymi łąkami, które służyły bezpośrednio zaspakajaniu potrzeb zamku wysokiego, co potwierdzają zapisy z czasów Zakonu Krzyżackiego. Łąki te podzielono w czasach pokrzyżackich na kilka gospodarstw i oddawano chłopom w dzierżawę. „Stogi” nadmorskie były też w posiadaniu Zakonu i najprawdopodobniej świadczyły usługi gdańskiemu domowi zakonnemu. Obejmowały one tylko jedno gospodarstwo o powierzchni 6 włók. Łąki te wcześniej, przez 200 lat, należały do klasztoru w Oliwie.

Można zadać pytanie: Co miała wspólnego stara miejscowość rybacka Stogi z łąkowym gospodarstwem Zakonu Krzyżackiego? Czy miejscowość powstała już tysiąc lat temu? Aby odpowiedzieć na te pytania, przyjrzyjmy się wcześniejszym czasom.

Rybołówstwo i myślistwo były najważniejszymi zajęciami pierwszych mieszkańców tych terenów.

Wybrzeże Morza Bałtyckiego już wcześniej, przed okresem krzyżackim, zostało podzielone na stacje lub inaczej ciągi. Obowiązywała niepisana zasada korzystania z tychże ciągów, którą rybacy respektowali bardzo dokładnie i skrupulatnie – przestrzegając ustalonej kolejności. Podporządkowywano się nie tylko tej niepisanej regule, ale również prawu morskiemu zwanemu „Ding” („Rzecz”). W XIII wieku plaża od Wisłoujścia do Żarnowca była podzielona na 28 ciągów o długości 1-2 km. O wytyczeniu podobnych ciągów na Mierzei Wiślanej wiadomo niewiele. Ponieważ rybacy Mierzei przez długi czas przestrzegali wyznaczonych granic połowów, można więc zapewne z dużym prawdopodobieństwem stwierdzić, że ustalenia obowiązujące w wieku piętnastym respektowano tu również wcześniej. A zatem pierwsze trzy ciągi na wschód od Wisłoujścia należały do Gdańska (tzw. miejskie ciągi), potem dwa następne do Stogów, dwa do Krakowca, itd. Nazwy dwóch ciągów „Stogów” wywodziły się przypuszczalnie od nazwisk byłych dzierżawców i nazywały się „Klossentogt” i „Lonkentogt”, a na Krakowcu natomiast „Blonkentogt” i „Zweringstogt” (2).

Długość całej plaży do Wisłoujścia, później od Gdańska przejętej w wieczystą dzierżawę, wynosiła 26 lexerów, 22 pręty, 8 stóp (2 stopy = 2/3 m). Dwa ciągi „Stogów” liczyły 170 i 139 prętów. Jako miary długości zastosowano następujące jednostki: 1 lexer – 52 prętów, 1 pręt – 7½ łokcia, 1 łokieć – 2 stopy (2 stopy = ⅔ m).

Rybacy na Mierzei parali się głównie dwoma zajęciami – rybołówstwem morskim i rzecznym. Na Stogach swe domy zakładali nad Wisłą i stąd prowadziła całkiem spora liczba morskich dróg do plaży, których nazwy wywodziły się od nazwisk ludzi. Na mapie Strakowskiego są te drogi naniesione i można odczytać tam różne nazwy. Znana jest jeszcze do dzisiaj Droga do Budy (Budenweg) – promenada prowadząca ze Stogów nad morze. Skłaniam się do przyjęcia poglądu, że początkowo Stogi były połączone z Krakowcem, którego nazwa już była wcześniej znana. Gdy po raz pierwszy zakon krzyżacki wziął w posiadanie „Grashof” i mieszkańcom przekazał parcele ziemi, wówczas nadał jemu nazwę Stogi, a miejscowość oddzieliła się od Krakowca. Z całą pewnością można założyć, że nazwa Stogi pochodzi z okresu Zakonu Krzyżackiego.

W roku 1492 Stogi były miejscowością rybacką, świadczy o tym niżej przedstawiony dokument z 1552 r.

Najstarsze opracowania dotyczące miejscowości.

W dwóch starych dokumentach z lat 1379 i 1504 były podane oczynszowane miejscowości Mierzei Wiślanej. Nie ma wśród nich Stogów, nie są wspomniane w nich też rybackie miejscowości: Krakowiec, Sobieszewo, Stegna, co można tłumaczyć tym, że tamtejsi rybacy tylko w niewielkim stopniu mogli zajmować się uprawą roli. Nie jest też wymienione gospodarstwo (Grashof) na Stogach, ponieważ podlegało ono bezpośrednio władzy krajowej – początkowo książętom pomorskim, następnie klasztorowi oliwskiemu, Zakonowi Krzyżackiemu, później miastu Gdańsk (3). Była tam wspominana stara karczma pod nazwą „Der duczke Kretschem“, tzn. na niemieckim prawie, zarówno ze względu na sposób dziedziczenia, jak i należności czynszowe. Przyjmuje się, że istniała w miejscu obecnego zajazdu Renka przy moście kolejowym.

Dokładniej o miejscowości i tamtejszym sołectwie, dowiadujemy się po raz pierwszy z dokumentu pochodzącego z 26 i 30 sierpnia 1552 roku i znajdującego się w gdańskim archiwum miejskim. Ten dokument daje pełną informację o ówczesnych uwarunkowaniach:

„Polski król Zygmunt August (1548-72), z początku niechętny miastu, później pogodził się z nim po ojcowsku i przebywał w owym roku na ośmiotygodniowej wizycie, która wypadła podczas burzliwego okresu jarmarku dominikańskiego. Ten pobyt wykorzystały liczne korporacje, miejscowości, pojedyncze osoby, aby ich przywileje (rzeczywiste lub zdobyte podstępem) zostały potwierdzone przez króla imiennym podpisem i przybiciem pieczęci królewskiej, co nadawało im trwałą prawomocność. To oczywiście kosztowało, a znane są fakty z historii, że polscy, ówcześni urzędnicy nie chcieli opierać się na wątpliwych podstawach i żądali, choćby dla pozoru, dostarczenia niezbitych dowodów. Do tych wymagań musiał dostosować się ówczesny sołtys miejscowości Stogi, Sewerin Moldenhauer. On był co prawda prawowitym właścicielem gospodarstwa sołtysa i był w stanie udowodnić też, że od dłuższego czasu było ono w posiadaniu rodziny Malcke, następnie przeszło w wyniku kupna w ręce Niklasa Repke, a na mocy spadku – jego zięciowi czyli rzeczonemu Sewerinowi Moldenhauerowi. Tylko te upoważnienia przekazane miejscowemu sołtysowi mogły wraz z upływem czasu ulec zmianie i dostarczyć powodu do skargi. Z tego powodu chwycił się poniższego środka: stawiło się trzech sędziwych świadków ze Stogów i okolic: syn byłego właściciela sołectwa – Jakub Malcke (60 lat, zamieszkały w Sobieszewie), Christoff Dobroczek (70 lat, który przybył z Kaszub, ziemia słupska), stary, były przewoźnik Peter Petke (80 lat, który przywędrował z Pucka około 60 lat wcześniej).

Tych trzech ludzi pod przysięgą musiało potwierdzić przed Radą Prawego Miasta Gdańska uprawnienia sołectwa. Zostały one przyjęte, następnie uwierzytelnione pieczęcią Rady, po czym w trybie pilnym skierowane do Królewskiej Kancelarii w celu uzyskania mocy prawnej. Z tego istniejącego do dzisiejszego dnia dokumentu możemy zaczerpnąć sporo interesujących szczegółów, przede wszystkim o długim istnieniu urzędu sołtysa, jak również o samej miejscowości. Petke przybył tu jako 20-latek, aby pracować w charakterze przewoźnika promowego, jego przyjazd przypada zatem na rok 1492.” (Prof. dr Schulz). Stąd wiadomo, że miejscowość miała swoją nazwę już od czasów Zakonu Krzyżackiego. Miejscowy sołtys był obdarzony znacznymi uprawnieniami. Miał sam w dzierżawie jeden ciąg na morzu i mógł wykonywać rybołówstwo na Wiśle. Do każdego ciągu należało kilka łodzi i jeden kuter przystosowany do rybołówstwa pełnomorskiego. Z tego też powodu musiało być u niego na służbie kielku rybaków z miejscowości. Sołtys był zwolniony w całości z obowiązku szarwarku na rzecz folwarku Sztutowo. Rybacy nie zajmowali się w ogóle rolnictwem, ale sołtys posiadał parcelę gruntu na polanie wśród lasów stogowych. Posiadał też kilka łąk zwanych „Fieder” i „Weckewiesen” (Miękkie Łąki), które można odnaleźć w bezpośredniej bliskości domu zdrojowego (Kurhaus). Bydła mógł trzymać „tyle, ile mógł”. Na koniec posiadał on ogród konny, który stykał się z łąkami pańskimi (wcześniejszym „Grashofem” zakonu, które przeszło już we władanie miasta Gdańska). Także wiejska gospoda była jego, „przez władzę zwierzchnią korzystnie wynajęta”, „przez sołectwo wybudowana”. Posiadany las był wykorzystywany przez Moldenhauera nie tylko jako pastwisko, lecz również jako miejsce do pozyskiwania drewna opałowego i budowlanego oraz skład drewna wedle swego uznania. Specjalny przywilej otrzymała gospoda, w której mógł on samodzielnie wymierzać sprawiedliwość w miejscowości. Szczególne znaczenie ma końcowa fraza: „W końcu poświadczają oni również to, że za ich czasów podczas dnia sądowego („Ding”) wszystkie procedury odbywały się w sołectwie i karczmie”. Ding jest dniem sądowym. To musiało chodzić o rodzaj sądu morskiego, który był sprawowany pod nadzorem i władzą sołtysów w gospodzie sołeckiej. To dowód, że Stogi miały uprzywilejowane znaczenie między miejscowościami rybackimi.

Dokument z 1583 r, przedstawia sprawę rybaka ze Stogów – Andreasa Thornena, który potrzebował świadectwo swego urodzenia. W tym celu musiał zawezwać dwóch rybaków ze Stogów, mianowicie Georga Linke i Petera Myrau, „starych, wiarygodnie świadczących mężczyzn”, którzy potwierdzili przed ławą sądową Prawego Miasta prawdziwość jego zeznań. Miejscowy sołtys był wówczas niejako przedstawicielem całej miejscowości. Pozostali sąsiedzi uzyskiwali swe prawa tylko od sołtysa i z jego ręki.

Zagroda sołtysa stała prawdopodobnie w miejscu dzisiejszego domu zdrojowego. Stogi były jeszcze wówczas, z wyjątkiem kilku działek uprawnych, wsią nie posiadającą niczego, dookoła ograniczoną sąsiednim Krakowcem, lasem miejskim, pańskimi łąkami i Wisłą. Obie miejscowości żyły zazdroszcząc sobie nawzajem. Księża łąka, należąca do parafii w Sobieszewie, była położona pomiędzy granicami obu wsi (4). Liczba chat rybackich w roku 1643 wynosiła 26, a powierzchnia wsi zajmowała początkowo jedynie 31 mórg.

 

Stogi miejscowością gdańskiej kamlarii.

Stogi były zatem początkowo wyłącznie miejscowością rybacką. Rybacy podlegali surowym regułom (przede wszystkim „Ding”) i nie mogli zajmować się dodatkowymi pracami, a przede wszystkim uprawą roli. Poza tym tereny rolne były bardzo niewielkie, ponieważ w większości dzisiejsze łąki były wówczas jeszcze niedostępnymi bagnami, o czym można się przekonać przeglądając stare mapy. Nie tylko obecnie ludzie narzekają na obciążenia różnego typu podatkami, rybakom dawniej także narzucano ich sporą liczbę, a mianowicie: podymne za samodzielne gospodarstwo domowe, za kawałek pola plażowego - za tzw. Kasenland czyli grunt pod chatą (od łac. wyrazu casa – chata, Hütte) – Kasengelder lub Kossetengelder, na utrzymanie tam (Baugelder), ogradzanie wydm (Dünengelder), kwartalną opłatę na kaznodzieję oraz szkołę w Sobieszewie, następnie za szarwark na rzecz Sztutowa. Musiano dostarczać miastu ryby, później doszła jeszcze opłata garnizonowa. Ponadto odprowadzano czynsz dzierżawny za dobra ziemskie, czynsz leśny za korzystanie z lasu, na koniec czynsz za łowienie ryb. Mniej więcej w XVI wieku miasto Gdańsk wprowadziło równouprawnienie rybaków z innymi grupami społecznymi. Stogi zostały objęte tymi przemianami dopiero na ostatnim miejscu i najstarszy, zachowany do naszych czasów, dokument pochodzi z 1679 roku (Gdańskie repertorium 300 II, 198.). Ma on szczególne znaczenie, ponieważ uwidacznia zmianę charakteru miejscowości z rybackiej na rolniczą, czego świadectwem było osadnictwo chłopskie. Dobra ziemskie miejskiego gospodarstwa zostały podzielone i powstał nawet nowy urząd sołtysa, obok „sąsiedniego sołectwa” (dla chłopów) – „ogrodowe sołectwo” (dla rybaków z małymi gruntami ogrodowymi). W dokumencie można odczytać: „Następnie 15 właścicieli z miejscowości zostało dopuszczonych do posiadania dóbr ziemskich na zasadach dzierżawy, umożliwiono to po pierwsze tym, którym zamieniono dzierżawę pięcioletnią na trzydziestoletnią, a po drugie - nabywcom dóbr ziemskich, które będąc dotąd nieużytkami lub grzęzawiskami nie były brane w rachubę, a stopniowo, dzięki rowom melioracyjnym, mogły być wykorzystane jako pastwiska. Jednym z nich było gospodarstwo Tessina („Tessinsche Hof”, 5 włók) leżące w kierunku Wisłoujścia i przeznaczone do wspólnego korzystania, jak również trzęsawisko Else („Elsenbruch”, 3 włóki) wykorzystywane jedynie w suchych latach jako pastwisko, poza tym tak zwany „Metzelhof”, identyfikowany z jednym z dwóch gospodarstw Sieberta. Wszystkie te grunty zajmowały według pomiarów z lat 1769-1789 całkowity areał 17 włók (rozdzielonych w końcu na 16 części), z których 10 były rzeczywistymi gospodarstwami chłopskimi z dzierżawą odnawianą co 30 lat. Część ziemi była we wspólnym władaniu. Administracyjny status wsi był nad wyraz osobliwy, dlatego że ta mała miejscowość miała dwa urzędy sołtysów. Sołtys chłopski miał zdecydowaną przewagę nad sołtysem ogrodowym (rybaków), więc otrzymywał małą zapłatę. Las został przyznany miastu Gdańsk. Królowi polskiemu (zastępstwo w jego imieniu sprawował wielki łowczy) przysługiwało w nim prawo do polowań. O dwóch łowczych wiadomo z całą pewnością, że mieli posiadłość na Stogach, a nawet prowadzili zakłady przemysłowe. Jednym z nich był nim rajca Hermann van der Beeke albo Tor Beeken (zmarły 1611), który w swojej zagrodzie na Stogach prowadził browar. Następca, 100 lat później, von Bömeln (zmarły 1715) był również posiadaczem gospodarstwa, które prawdopodobnie później przeszło na Biörnów.

Mieszkańcy Stogów mieli z tymi panami częste konflikty, ponieważ chcieli osiągnąć więcej, niż zezwalało prawo. Po drugim rozbiorze Polski Mierzeja wraz ze Stogami przeszła w ręce Prus (lata 1793-1807), do czasu francuskiej inwazji. Podczas oblężenia w 1807 i 1813 r. Gdańsk doznał poważnych szkód, które trudno wprost oszacować. W okresie protektoratu generała Jeana Rappa rybacy ze Stogów mieli zapewnioną sporą wolność. Z chwilą zawarcia politycznych ustaleń pokoju w Tylży, Gdańsk stał się Wolnym Miastem łącznie ze Stogami. Po drugim pokoju wiedeńskim w 1815 r. miejscowość Stogi utraciła służebność w stosunku do miasta, a 99 lat później, pierwszego kwietnia 1914, została z powrotem przyłączona do miasta Gdańska.

Mieszkańcy wsi.

Rozprzestrzenianie się osadnictwa na tym terenie można prześledzić na starych mapach i okazjonalnych zapiskach dokumentalnych. Spośród osadnictwa zostało oznaczone: ogród Krügera, kawałek ziemi Piotra Miraua, Jörgena Nickela, karczmarza Dionissiusa, Franza Kämmerera i leśniczego Bergera.

Części miejscowości to: wolnizna wiejska (małe parcele gruntowe rybaków), łąki stogowe, jezioro stogowe i trzęsawiska (tzw. Morastei). Na mapie Strakowskiego z 1643 roku zostało pokazane (bez podania nazw) usytuowanie 17 chat rybackich w okolicach Zgniłej Łachy (Faulen Lake, Borduhn) – przy dzisiejszej ulicy Tamka (Dammstrasse) i dwie przy ul. Stryowskiego (Heideseestraβe). Pomiędzy podzielonymi łąkami i porozrzucanymi dobrami ziemskimi przeznaczonymi jedynie do dzierżawy znajdowały się całkowicie nieużytkowane dotąd mokradła rozpościerające się przed nimi. Było też zaznaczone osadnictwo powyżej tego terenu, na północ od dzisiejszych ulic Niska i Sokola (Flunder- i Dornstrasse).

Gdańskie rodziny patrycjatów zwracały baczną uwagę na wieś. Najstarszą osiadłą tutaj rodziną była wcześniej wymieniona rodzina browarników Tor Beeke, która przywędrowała tutaj znad dolnego Renu w 1362 roku. Prowadziła ona na Stogach browar. Rodzina zniknęła ze Stogów pod koniec 17. stulecia. Następnie osiadła tutaj znana rodzina gdańskich patrycjuszy von Bömeln (wymarła w Gdańsku w 1755 roku). Pojawiła się też rodzina Siebertów, która przeprowadziła się z Elbląga do Gdańska w 1588 roku. Dwa gospodarstwa zostały wliczone do posiadłości Siebertów, jedną z nich jest „Lipowa zagroda” (Lindenhof). Dom mieszkalny w spisie (katastrze) z 1793 został określony jako „Pałac”. Projekt budowy domu, założenia ogrodnicze (wcześniej przycięte żywopłoty) wskazują na rok 1750.

 

Na końcu była wymieniona posiadłość Tessina, która, później rozparcelowana, przeszła w posiadanie wsi. Noszących to nazwisko odnajdujemy pomiędzy 1772 a 1783 r. Oprócz ludzi napływowych, warto zainteresować się miejscowymi, aby poznać stan społeczności wsi w 1793 roku. Mieszkańcy zostali podzieleni na: właścicieli gospodarstw, samodzielnych rybaków, komorników (chłopów bezrolnych), pozostałych mieszkańców. Księża i organiści byli doliczeni do 16 obejść, z których nie wszystkie były zagrodami chłopskimi. W innym miejscu było wymienionych 10 i 7 zagród, kilka z nich mogło przypadać na 1 właściciela (np. dwie posiadłości Siebertów). Podane są nazwiska właścicieli posiadłości względnie dzierżawców: Siebert wzgl. Metzel, Detloff (dwojga imion), Conradt (dzisiejsza posiadłość Mandam, 1725), Rechmann, pisarz urzędowy Jeschke, Peters, Pötersen i Lapenau. Georg Rechmann był sołtysem chłopskim. Wieś liczyła ogółem 381 dusz (m.in. 7 właścicieli gospodarstw, 26 mieszkańców chat, 45 pozostałych mieszkańców, 1 nauczyciel i 1 urzędnik plażowy, 4 rzemieślników we wsi). Niektóre nazwiska jeszcze do dzisiaj można tutaj spotkać: Adler, Bönkendorf, Brämer, Cornels, Groth, Heinrich, Klein, Krüger, Lade, Lehmann (czterokrotnie, obecnie można spotkać tutaj 30-40 Lehmannów uprawnionych do głosowania), Mertens, Nitsch, Plinski, Prehl – Prohl, Rechmann, Schiemann, Schulz, Schwartz, Thoms, Wegener, Weinhold, Westphal. W 1843 roku wspomina się o 87 właścicielach, w tym 21 gospodarstw, do których zaliczono również ziemię sołtysa, szkołę, pole z młynem. 16 posiadłości należały do osób: Beckmann, Block, Busch, Dettlaff, Groth, Grube, Holst, Klein, Köster, Krüger, Mandam, Merau, Roll, Schmidt, Zielke. Właściciel gospody Albert Specht (dom zdrojowy – Kurhaus) był zaliczany do właścicieli bez posiadłości.

Około roku 1860 powstała stara spółdzielnia rolnicza z następujących gospodarstw: Groth (dzisiaj zajazd Kanzler), Buschkrüger (dzisiejsze Aschenrade), Mendam, H. Peters, Julius Peters (Lindenhof), Schindler (Ohl - Wienhold), Zeidler, Specht (dom zdrojowy/Kurhaus), Stäck (nauczyciel Gemrau), Welms; w 1921 roku spalona i nigdy więcej nie odbudowana, leżała na lewo od ulicy Sówki (Ellerbruch) za nowymi domami osiedleńców przy ul. Zalesie (Breitlingsweg).

Do właścicieli można zaliczyć też: Köpke (obecnie Schönwieses Bürgerheim), Groth (dzisiaj rzeźnik Mankowski, naprzeciwko szkoły) i Grube (stara zagroda). Obok wspomnianych gospodarstw znajdują się jeszcze do dzisiaj pojedyncze chaty z drewna (częściowo pokryte słomą) na terenie wydm – z datami 1768 i 1879 na belkowaniu. Do nich należą: stary dom rybacki na ul. Szpaki (Sprechtstrasse 4) i dom przy ul. Rozłogi 4 (Hortstrasse) i Rozłogi 8. Za najstarszy zajazd należy uznać karczmę należącą do sołectwa i leżącą w miejscu obecnego domu zdrojowego (Kurhaus). Budynek spółki (Groth, Gast, Kanzler) istniał od 1803 roku. W starym budynku została wmurowana kula armatnia z 1813 roku (27.4.1813 r.). W miejscu obecnego zakładu pasmanteryjnego (gumek) działała przez około 60 lat restauracja (właścicielami byli: Adler, Stangenberg, Neubeyser, Kabus, Kramer, Engbrecht).

Liczba mieszkańców utrzymywała się przez długi czas w skromnych rozmiarach. Liczba dusz z 381 w roku 1793 wzrosła do 561 w 1820 roku, 805 w 1848 r., 1320 w 1868 roku, 1420 w 1875 roku, później zaś w szybkim tempie osiągnęła liczbę około 3100 dusz w 1911 roku. Stogi razem z Krakowcem i Górkami liczą obecnie 6400 mieszkańców, skąd na Stogi przypada około 5000 (1939 rok).

Włączenie Stogów do gminy miejskiej.

Duży rozwój miejscowości był możliwy przede wszystkim dzięki wybudowaniu mostu Siennickiego (Breitenbachbrücke). W miejscu dzisiejszych zakładów kolei żelaznych (5) do 1910 r. rozciągał się teren podmokłych łąk, który został do obecnej wysokości zapełniony piaskiem wydm. Zakłady te powstały dzięki ówczesnemu ministrowi do spraw kolei żelaznych Paulowi Justinowi von Breitenbachowi. Było to zrobione pod warunkiem utworzenia przeprawy mostowej przez Wisłę. Most wybudowano w latach 1910-1912 i przyjął on nazwę od nazwiska ministra Breitenbacha, który osobiście otworzył na nim ruch. W roku 1914 Stogi obchodziły blisko sto lat usamodzielnienia, a 1 kwietnia 1914 Stogi zostały włączone do Gdańska. Wybuch wojny światowej wstrzymał budowę elektrycznej linii tramwajowej, co planowano w 1914 roku. Po okresie wojny i inflacji linia tramwajowa została otwarta dopiero 1 lipca 1927 roku. Wraz z uruchomieniem tramwajów rozpoczął się dla Stogów okres szybkiego rozwoju. Gdański Zarząd Zdrojowisk i Kurortów Nadmorskich rozpoczął rozbudowę kąpieliska w szeroko zakrojony sposób. Dzisiaj do dyspozycji gości zdrojowiska jest po 96 kabin kąpielowych dla pań i panów, sprzęt gimnastyczny, prysznice z ciepłą wodą i wiele setek koszy plażowych. Liczba ludzi korzystających z kąpieliska wzrosła w szybki sposób. W ciepłe dni z urządzeń kąpielowych korzysta szacunkowo 4000 i więcej ludzi, z kąpieli – 20000-40000 osób.

Wg sprawozdania rocznego z 1936 roku tramwaj w sprzyjające dni przywiózł tutaj około 60000 osób. Zarząd Zdrojowisk i Kurortów Nadmorskich ma zamiar założyć na plaży wielki ogród kuracyjny. Pierwszy odcinek budowy jest już gotowy, dzięki czemu można obserwować wspaniały widok na trawniki i rabaty kwiatowe. Obok zespołu parkowego, malowniczo położonego w lesie, jest tworzony parking samochodowy, który zapewni ok. 500 miejsc postojowych.

Bezpośrednio przy plaży Zarząd Zdrojowisk i Kurortów Nadmorskich utworzył przedszkole, w którym wg życzenia można wynająć kosze plażowe od wyszkolonej przedszkolanki, która zatroszczy się o najmłodsze dzieci podczas zażywania odświeżającej kąpieli przez rodziców. Goście zdrojowi znajdują w hali plażowej o pierwszorzędnym standardzie obsługę po rozsądnych cenach. Oferuje ona 20 pokoi z 34 łóżkami do wynajęcia.

W pobliżu leśniczówki jest położony wzorowy plac sportowy, gdzie podczas lata można ćwiczyć wszystkie możliwe konkurencje sportowe. Aby uprawiać sporty pływackie można korzystać zarówno z morza, jak i niedaleko od lasu położonego Pustego Stawu.

Centralnym punktem wszystkich działań sportowych jest „Stogowy tydzień sportu”, który zgodnie ze zwyczajem odbywa się corocznie w lipcu.

Zadbana promenada plażowa prowadzi z hali plażowej do Wisłoujścia i Nowego Portu. Przy tej promenadzie latem 1938 wybudowano Halę KdF (Kraft durch Freude) Wolnego Miasta Gdańska, w której świętuje wielu Gdańszczan. Wypielęgnowane drogi i kręte leśne trakty prowadzą przez wspaniały, cichy las i zapraszają ludzi lubiących wędrówki do długich spacerów.

Szczególnym urokiem cieszy się cichy, sielankowy Pusty Staw otoczony pierścieniem lasu. Jest on wspomnieniem starych czasów, kiedy fale Wisły zalewały obszar Stogów. Bezpośrednio przy jeziorze jest położony dom kuracyjny, w którym goście zdrojowi mają do dyspozycji wygodne pokoje i wyśmienitą opiekę.

Miejscowość ma podłączony gaz, światło elektryczne, wodociąg i kanalizację. Do dyspozycji jest trzech dentystów i jedna apteka. Wymarzony byłby intensywniejszy rozwój budownictwa, które zaspokoiłoby zapotrzebowanie na 3- i 4-pokojowe mieszkania.

Stogi są popularnym kąpieliskiem Gdańska, duża liczba odwiedzających i kąpiących jest dowodem na to, że z dumą może nosić tę nazwę. Wspaniała plaża i zaciszny las dostarczają wielkiej liczbie obywateli odpoczynek i siłę do nowej pracy.

(1) W ten sposób powstały nazwy: Jadgbude, Kobbelbude, Postbude, Fischbude, Störbude, Aschbude, Teerbude, Kahlbude, Bullenbude, Hakelbude, Mattenbuden, Heubude.
(2) Prof. Andrzej Januszajtis sugeruje również, że nazwa Lonkentogk może wywodzić od pobliskich łąk i brzmieć Toń Łąkowa. Czy kontynuując ten tok myślenia, można Klossentogk nazwać Tonią Kłosową, a Blonkentogk na Krakowcu - Tonią Błoni?
(3) Na mocy Przywileju Kazimierza Jagiellończyka z 16 czerwca 1454 r.}
(4) Na niej powstał cmentarz, gdy Wisła Śmiała oddzieliła Stogi od parafii w Sobieszewie.

(5) Obecnie Zakłady Naprawcze Taboru Kolejowego i Miejskiego Sp. z o.o.

Tłum. Dorota Kaczmarek